4 października 2024
Gdzie odbędzie się Euro 2020?

UEFA nie zmienia planów – tuzin organizatorów Euro. A co z kibicami?

Finały Euro 2020/21 zbliżają się wielkimi krokami, a stan pandemii powoduje, że nadal jest mnóstwo niewiadomych.

30 dni, 12 krajów, 12 miast, 24 drużyny, 51 meczów. Mimo pandemii UEFA nie zamierza rezygnować z przyjętej formuły mistrzostw Europy, które już raz zostały przełożone – z 2020 na 2021 rok – wskutek pandemii covid-19. Formuły oryginalnej – turniej ten miał być wielkim świętem, rozegranym nietypowo u tuzina gospodarzy, dla uczczenia jubileuszu 60-lecia pierwszego turnieju finałowego Euro, co było pomysłem poprzedniego prezydenta UEFA, Michela Platiniego. W tym roku rocznica będzie 61, a walka o prymat na Starym Kontynencie ma odbyć się zgodnie z planem, mimo różnej sytuacji epidemicznej panującej w miastach-gospodarzach, które ciągną się od zachodu – Bilbao – przez Dublin, Glasgow, Londyn, Kopenhagę, Amsterdam, Monachium, Rzym, Budapeszt, Bukareszt i Petersburg aż po azerskie Baku.

Organizatorzy Euro 2020 są zdeterminowani

– UEFA jest zdeterminowana, aby Euro 2020 odbyło się zgodnie z pierwotnym planem. Jestem optymistą i uważam, że sytuacja związana z koronawirusem będzie znacznie lepsza w miarę zbliżania się turnieju – oświadczył Alexander Ceferin, prezydent europejskiej federacji piłkarskiej. Słoweniec odpowiedział tym samym Karlowi-Heinzowi Rummenigge. Wypowiedź prezesa Bayernu Monachium o tym, że UEFA bardzo poważnie rozważa przekazanie organizacji Euro jednemu krajowi, odbiła się szerokim echem i już zaczęto wskazywać, że szansę na przejęcie prawa do organizacji turnieju mają Niemcy czy Rosja, a więc gospodarz poprzedniego mundialu. Na przykładzie igrzysk olimpijskich w Tokio, których najchętniej Japończycy by się pozbyli, widać jednak, że plany przekazania turnieju jednemu państwu mogą nie być proste. Wskutek pandemii, trudno byłoby o napływ turystów i zyski z ich przylotu, koszty pozostawałyby wysokie, a te czasy generują ważniejsze wydatki.

Dla kogo bilety? Na trybunach tylko „lokalsi”?

Kibice na Euro 2020

Bez odpowiedzi pozostaje póki co pytanie, czy Euro odbędzie się z udziałem kibiców. Absolutna większość spotkań organizowanych przez UEFA w ramach Ligi Mistrzów czy Ligi Narodów odbywa się w reżimie sanitarnym bez publiczności, a wyjątki – jak w przypadku drużyn z Węgier i Rosji – można policzyć na palcach jednej ręki. – To ważne, abyśmy dali organizatorom tak dużo czasu, jak to tylko możliwe, na określenie tego, co będzie można zrobić w czerwcu i lipcu. Kibice są bardzo ważnym elementem tego, co piłkę nożną czyni wyjątkową – zaakcentował prezydent Ceferin, który na początku kwietnia będzie oczekiwał od miast-organizatorów wstępnych deklaracji dotyczących (nie)wpuszczenia kibiców na stadiony i ewentualnych warunków, na jakich miałoby się to odbywać. Pojawiają się głosy, że na trybunach zasiadać będą mogli tylko lokalni, miejscowi widzowie.

Doktor ze Szwajcarii

UEFA z racji zbliżających się finałów Euro 2020/21 zatrudniła doktora Davida Kocha, szwajcarskiego eksperta do spraw pandemii, który wcześniej był szefem departamentu ds. chorób zakaźnych szwajcarskiego Federalnego Urzędu Zdrowia Publicznego. – Jego wiedza będzie nieoceniona i pomoże UEFA oraz wszystkim miastom-gospodarzom w takim zarządzaniu organizacją turnieju, by zmaksymalizować frekwencję na Euro przy jednoczesnym zminimalizowaniu ryzyka związanego z pandemią – wyjaśnia Alexander Ceferin,

– Mam nadzieję, że przy zaangażowaniu wszystkich partnerów-organizatorów znajdziemy najlepsze rozwiązania, aby latem przeprowadzić bezpieczny dla wszystkich turniej i miejmy nadzieję dla jak największej liczby fanów – dodaje doktor Koch.

Turniej ma trwać od 11 czerwca (mecz Włochy – Turcja w Rzymie) do 11 lipca (finał na londyńskim Wembley). Polska w grupie zmierzy się ze Słowacją, Hiszpanią i Szwecją, rozgrywając mecze w irlandzkim Dublinie i hiszpańskim Bilbao.

Sprawdź pełny terminarz Euro 2020!